Wichura przetrzebiła lasy Nadleśnictwa Leżajsk w nocy z 19 na 20 czerwca. W okolicach wsi Kulno, w leśnictwach Kulno i Brzyska Wola nawałnica powaliła kilkadziesiąt hektarów lasu.
Leśnicy początkowo mówili o 30 hektarach zniszczonego lasu. Okazało się jednak, że straty są dużo większe. "Przy kolejnych oględzinach, stwierdziliśmy uszkodzenia na powierzchni sięgającej 150 ha. Łączną objętość surowca drzewnego do wyrobienia oszacowaliśmy wówczas na ok. 30 tys. metrów sześciennych" – przekazał Tomasz Cebula, nadleśniczy Nadleśnictwa Leżajsk.
Ponieważ straty dotyczyły dużego terenu, leśnicy zrobili inwentaryzację z pokładu lekkiego samolotu załogowego wyposażonego w skaner laserowy. "Po zebraniu materiału z lotniczego skaningu laserowego i wykonaniu analiz ustaliliśmy, że na powierzchni zarządzanej przez Lasy Państwowe jest 42 500 uszkodzonych drzew na łącznej powierzchni 87,39 ha, co oznacza, że objętość uszkodzonego surowca drzewnego przekroczy 18 tys. metrów sześciennych" – dodał Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Następnie, harwestery zaczęły ciąć połamane drzewa i udrażniać drogi. "Do tej pory pozyskaliśmy 16,5 tys. metrów sześciennych drewna poklęskowego, z czego, 14,7 tys. trafiło już do odbiorców" – przekazał rzecznik.
Prace porządkowe po wichurze dobiegają końca. Jak informują leśnicy, do uprzątnięcia są jeszcze pojedyncze drzewa znajdujące się na sporej powierzchni. Następnie posadzą nowe drzewa w miejscach, gdzie las został zupełnie zniszczony.(PAP)
al/ jann/